No to tak, albo coś kupię przez najbliższe 4 dni, albo będę musiała znaleźć w szafie coś, co nie jest czarne, nie jest workiem, nie ma dziur, trupich czaszek ani głupich nadruków. Co może być problematyczne.
W ogóle nie spodziewałam się, że kupno w miarę eleganckiej sukienki będzie takie trudne. Jak jakiś czas temu z nudów zaglądałam do sklepów, to było do wyboru, do koloru, a teraz nagle wszystko wymiotło. Czyżby tyle osób się chajtało i robiło wesela w tym samym czasie? Bo nie widzę innego wyjaśnienia.
Na szczęście zawsze pozostaje relaks na huśtawce ogródkowej. Buju-buju i problemy znikają.
Nawet miałam towarzystwo w postaci pupilka siostry. Jest rasy "mały, jazgotliwy śmierdziel", ale czasem potrafi być słodki.


tak to jest- niczego nie szukasz to wszystko jest, a szukasz czegoś- niczego nie ma! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czasami bywa ciężko z kupieniem fajnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńświetny post, dobrze piszesz. blog jest prowadzony starannie i wszystko jest estetyczne. gratuluję talentu do pisania :) niezbyt często spotykam takie dobre blogi ♥
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie :
♥maymiodek.blogspot.com♥
Obserwuję ♥
Nareszcie wróciłaś (już nie wspomnę, że przeżyłam niezłe rozczarowanie po odkryciu, że zamknęłaś Zakurzony pokój!). Pisz jak najczęściej :) A co do sukienek, poszukaj w lumpach, czasem się niezłe łupy tam trafiają :)
OdpowiedzUsuńkurcze, mam to samo - jak potrzeba coś konkretnego, to nagle się okazuje niemalże, że nie produkują i w sumie, to nigdy nie istniało :D - te bakłażanki wyglądają smakowicie :P
OdpowiedzUsuń