czwartek, 22 stycznia 2015

Różności - spotkanie w ruinach, dobrodziejstwa lumpeksów, DIYe i kurczaki

Na zimno tym razem nie będę narzekać, bo fajne mamy przedwiośnie tej zimy, ale na brak słońca i egipskie ciemności zalegające w mieszkaniu . Cały dzień chce się spać i trzeba palić wszystkie światła.

Żeby się trochę wyrwać z marazmu, wybrałam się ostatnio na spacer - wyczytałam, że w pobliskiej wiosce znajdują się ruiny dworku i postanowiłam je odnaleźć. Pomijając koszmarne błoto po drodze, okazało się to niezbyt trudne.


Ruiny miały strażnika - kamiennego młodzieńca. Choć dość rachityczny i wzrostem nie grzeszył, dzielnie strzegł swoich włości. Chciałam mu zaoferować szalik, bo chyba zimno tak stać na golasa, ale nie był zainteresowany ;)









W jednym z ulubionych tanich armanich nabyłam cienką bluzę z kapturem, z nadrukiem w moim guście (a raczej jego braku). Czego tu nie ma! Skorpion, skrzydła, róże, żuki, gwiazda, trumna, ozdobne litery - miód na serce miłośniczki mrocznego kiczu.




W chwili nudy popełniłam kolczyki z resztek walających się tu i ówdzie - jedne mroczne, drugie "celtyckie".



A w ramach obiadu zniszczyłam całkiem dobry kawałek kurczaka, przekształcając go w paluszki serowe. W tym celu trzeba kuraka pociąć w paski, przyprawić czym się lubi, obtoczyć w jajku, mące, znowu w jajku i w bułce tartej wymieszanej z drobno startym serem. Następnie ułożyć dzieło na blaszce wyłożonej zwilżonym oliwą papierem i sru do piekarnika. Oczywiście nie zrobiłam zdjęć gotowych paluszków, co dobitnie pokazuje, że nie nadaję się na blogerke lajfstajlową :( Ale surowe wyglądają tak ohydnie, ze aż cudnie, jak larwy obcych! ^^

3 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia z ruin dworku. Widać, że to miejsce z historią. Naprawdę urocze miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osz Ty, takie miejsca to ja uwielbiam penetrować! Zapuszczone ruiny! Chociaż żal i serce się kraje, że je taki los spotkał. No, a ten gołodupiec - piękny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie miejscówki :) W mojej wiosce też stały ruiny dworku!!! Niestety dziś kamień nawet po nich nie został!!! Jakiś prywaciarz wybudował sobie dom w tym miejscu!!! Mam nadzieję, ze będą go tam nawiedzać duchy ;)

    OdpowiedzUsuń