niedziela, 1 marca 2015

Filmożerca #1

Peacock, 2010, reż. M. Lander

Jak każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z popkulturą wie, małe miasteczka to gniazda wszelkiego zła, zbrodni, dziwactw albo tajemnic. Tytułowe Peacock to taka właśnie mieścina pośrodku niczego, na której obrzeżach mieszka samotnie John Skillpa - skromny, wycofany urzędnik bankowy. John ma pewien sekret - żeńskie alter-ego imieniem Emma, starannie ukrywane przed światem... do czasu. Mężczyzna nie wie, co porabia Emma, gdy przejmuje kontrolę nad jego ciałem, a ona staje się coraz bardziej samodzielna... "Kim" naprawdę jest dzika lokatorka i co próbuje osiągnąć, dowiemy się w trakcie seansu. Film nie jest arcydziełem thrillera psychologicznego, ale bez problem przykuwa uwagę. Akcja rozwija się niespiesznie, lecz nie nuży, chęć rozwikłania zagadki podtrzymuje zainteresowanie. Zobaczymy tu trochę znanych twarzy - Cillian Murphy, Susan Sarandon, Ellen Page, Bill Pullman. Zwłaszcza aktorstwo Murphy'ego jest bezbłędne - świetnie przeskakuje między zdeterminowaną kobietą a znerwicowanym, aspołecznym mężczyzną.




Kwiaty na poddaszu, Flowers in the Attic, 1987, reż. J. Bloom

Niedawno w Biedrze można było kupić powieść V.C. Andrews, na podstawie której nakręcono niniejszy obraz (żałuję, że tego nie zrobiłam). Po tragicznej śmierci męża, kobieta z 4 dzieci zostaje bez środków do życia i zmuszona jest prosić o pomoc swych rodziców, z którymi nie pozostaje w dobrych stosunkach. Przybywają do ponurego dworzyszcza, gdzie okrutna babcia rządzi twardą ręką. Do czego posunie się matka dzieci, by odzyskać przychylność swego ojca... i ogromny spadek? Dobry kawałek oldschoolowego, klimatycznego dramatu z elementami thrillera. Babcia z piekła rodem wywołuje ciarki na plecach, niejednoznaczne relacje między rodzeństwem dają do myślenia, tylko miejscami pewne rozwiązania są nieco naiwne, ale całokształt to w pełni wynagradza. Nie polecam oglądać podczas zniżki nastroju, można załapać sporego doła. Muszę przy jakiejś okazji zapoznać się z książką.

3 komentarze:

  1. Kwiaty na poddaszu dawno temu czytałam i oglądałam, a Susan Sarandon i thrillery lubię, więc do filmu zostałam zachęcona:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tym drugim filmie, podobno nieźle szokujący. Z tego, co wiem to jest kilka tomów wersji książkowej. Pierwszego filmu nie znam, ale ja się nawet na thrillerach boję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ciężkie klimaty nam tu serwujesz ;)

    OdpowiedzUsuń