Ja tak, wobec czego uznałam, że zasłużyłam na spacer do parku. A przy okazji zrobienie zdjęć.
Mogę się pochwalić moim dłuuuugaśnym czerwonym szalikiem. Na fotach jest omotany wokół szyi kilka razy, ale gdy jest owinięty raz, sięga niemal do ziemi. Kupiony w lumpeksie, jest pozaciągany i ma dziurę, ale tym mnie jeszcze bardziej ujął.
Szary sweter też ma dziurę, na rękawie, czego nie widać spod płaszcza. Może jak będzie cieplej dziura ujrzy światło dzienne.
Pod spodem jest jeszcze sukienka w szarą panterę.
jeszcze chwilę i ten park zazieleni się, a Ciebie będziemy oglądać w samej kiecce ;)
OdpowiedzUsuńwilla foksal trzyma się i jak na swoje lata wygląda rewelacyjnie. Ja w jej wieku też chcę tak wyglądać ;)
Pozdrawiam.
jak się uprzeć, to rzeczywiście wieżyczka... co do szalika, to wygląda świetnie, no i całość bardzo w moich kolorach :3
OdpowiedzUsuńJa mam manię sprzątania codziennie, na szczęscie mam taką wprawę, że mi to zabiera chwilę - nie znoszę syfu, za to nie muszę nigdy robić tz. generalnych porzadków :D
OdpowiedzUsuńBudyneczek przepiękny! Zawsze mlaskam z zachwytu nad takimi i od razu marzę, żeby zamieszkać :D
Ja się chyba muszę zabrać za porządki. Nagle praca stała się taka ciekawa :P
OdpowiedzUsuńDziury mi nie przeszkadzają:)) Też mi się zdarzają;)
OdpowiedzUsuńFajowy zestaw, na luzie!
Ta willa tez fajoska... Tak jak Sivka marzę o jakiejś, starej ruince do remontu - jak wygram w totka:D