piątek, 31 lipca 2015

Pijane zombie

Tak mi się ułożyło, że musiałam spędzić w pracy trzy noce pod rząd. Dziwne uczucie - dawno już nie zarwałam nocy. W końcu starość nie radość, już nie mam siły na całonocne maratony filmowe albo eksplorowanie internetu od zmierzchu do świtu (albo imprezy, ale tych to akurat nigdy za dużo nie uskuteczniałam, za aspołeczna jestem). Czuję się trochę jak pijane zombie i tak pewnie też wyglądam.



Szkoda, ze sukienka ma taką długość ni w pięć, ni w dziesięć, ale wzór tak mi się spodobał, że kupiłam i noszę.


1 komentarz:

  1. Za taka długością nie przepadam, ale jak coś mi się bardzo podoba, to tez zakładam;))
    Nie widać żeś niewyspana;))

    OdpowiedzUsuń